Dostawiane krzeszło Siemion
Z Gorzenia blisko do nieba, gdzie pod niebieską gruszą siedzą święci. Piją piwo, gwarzą zawiesiwszy na gałęziach złote koła - aureole. Wiatr wyrzeźbiony w drzewie układa fałdy ich szat, nim ucichnie zaplątany w zieleni. Anioł opada na łąkę i turla się w trawie. Potem otrzepuje się i leci dalej.
Blisko z Gorzenia do nieba...
Do piekła też niedaleko. Ancykryst zleca swym podkomendnym sekretne misje. Wysoko mierzy! Pani Ancykrystowa zjeżdża do Rzymu. Kusi Ojca Świętego. Na szczęście - na drzwiach wyrwanych z kaplicy nadlatuje galicyjski proboszcz. Wali Ancykrystową w gębę. Ta zamienia się w grudę smoły...
Najbliżej z Gorzenia do krainy domowych czarów.
Z jeziora wynurza się utopiec o zielonych włosach i chwytliwych dłoniach. Zarankiem pielgrzymuje Meluzyna po zapylonych drogach. Lasy powtarzają głosy boginek i leśnych duszków, strzegących tajemnic ziół, co dają nadludzką moc...
Wszędzie blisko z Gorzenia koło Wadowic.
Daleko jedynie do świata, gdzie wojsko prezentuje broń przed prezydentem, a wypchnięty przez panów w czarnych garniturach wiejski rzeźbiarz marzy o stuzłotowym banknocie.
W małą wielką ojczyznę świątkarza Wawry wprowadza nas Wojciech Siemion. Siemion uchyla bram piekielnych, za którymi syczą ruszta i niesie się jęk potępionych dusz. Znajduje dziurę w błękicie i oto niebo szumi skrzydłami drewnianych aniołów.
Siekiera wbita w pień staje się zbójnicką ciupagą. Drewniany ptak - ożywa, chwila jeszcze, a zacznie śpiewać...
Od czasów "Wieży malowanej" - nie widzieliśmy tak świetnego Siemiona. Jak owi rycerze uśpieni w legendzie - zbudził się. I zwyciężył.
Nic dziwnego, że reżyseria spektaklu, to również "Historyja o chwalebnym zmartwychwstaniu". Pańskim, panie Wojciechu...